Podpalił dom z rodziną w środku! 43-latek najbliższe miesiące spędzi w areszcie
Rodzinna kłótnia w Kiełczewie omal nie zakończyła się tragedią. 43-letni mężczyzna, będący pod wpływem alkoholu, próbował podpalić dom, w którym przebywali jego najbliżsi.
Zdjęcie ilustracyjne
W dramatycznych okolicznościach zakończyła się Wielkanoc dla mieszkańców Kiełczewa w gminie Małkinia Górna. W nocy z niedzieli na poniedziałek 21 kwietnia, ostrowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o pożarze drewnianego domu, w którym znajdowały się trzy osoby. Jak się okazało, ogień został celowo podłożony przez 43-letniego mężczyznę, członka rodziny, który wcześniej pokłócił się ze swoimi bliskimi.
- Dyżurny ostrowskiej komendy odebrał zgłoszenie o podpaleniu drewnianego domu w Kiełczewie, gmina Małkinia Górna. Na miejscu straż pożarna po zagaszeniu ognia potwierdziła podpalenie. Ostrowscy policjanci ustalili, że między 43-latkiem, a najbliższymi - matką, bratem i bratową doszło do kłótni, po której mężczyzna groził, że "ich załatwi". Po sprzeczce bratowa 43-latka zauważyła ogień na zewnątrz budynku. Kobieta wraz z mężem i teściową rozpoczęli gaszenie pożaru, natomiast 43-latek uciekł z miejsca przed przyjazdem służb - przekazała asp. Marzena Laczkowska, Rzeczniczka Prasowa KPP w Ostrowi Mazowieckiej.
Do akcji natychmiast skierowano funkcjonariuszy pionu kryminalnego, którzy zabezpieczali ślady na miejscu zdarzenia. Równocześnie policjanci z pionu prewencji rozpoczęli intensywne poszukiwania mężczyzny.
- W pewnym momencie mundurowi zauważyli mężczyznę odpowiadającemu rysopisowi sprawcy. Ten na widok radiowozu próbował uciec, po krótkim pościgu został zatrzymany i przewieziony do ostrowskiej komendy. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niego ponad 0,7 promila alkoholu w organizmie. 43-latek trafił do policyjnego aresztu, gdzie po wytrzeźwieniu wykonano z nim dalsze czynności. Prokurator po analizie materiału dowodowego postanowił wystąpić z wnioskiem do sądu o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu. W środę rano sąd zastosował 3-miesięczny areszt - dodała rzeczniczka.