Złote inwestycje, które okazały się pułapką. 76-latek stracił niemal 100 tys. złotych!
W ostatnich dniach w powiecie ostrowskim doszło do oszustwa, w które zamieszany został 76-letni mieszkaniec. Mężczyzna natrafił na ogłoszenie inwestycyjne związane z zakupem złota.
Zdjęcie ilustracyjne
W czwartek, 17 kwietnia, mieszkaniec powiatu ostrowskiego zgłosił oszustwo, które miało miejsce po tym, jak 76-latek natrafił na ogłoszenie oferujące inwestycję w zakup złota. Zachęcony atrakcyjną ofertą, zdecydował się skontaktować z osobą przedstawiającą ofertę.
- 76-latek w Internecie znalazł ogłoszenie o inwestycjach związanych z zakupem złota. Postanowił zaryzykować i zostawił swój nr kontaktowy. Następnie zadzwonił do niego mężczyzna, który opowiedział o korzyściach związanych z zakupem złota, którego cena wzrasta. Rozmówca zastrzegł, że zakupu złota mogą dokonywać jedynie firmy, więc należy przelać pieniądze na podany przez niego rachunek bankowy. 76-latek uwierzył i w 3 przelewach przekazał prawie 50 tys zł. Potem rozmówca informował, że cena złota nadal rośnie, więc warto zainwestować kolejne pieniądze m.in. 50 tys zł tym razem w gotówce. Mężczyzna zaproponował przekazanie pieniędzy jego księgowej. Umówił spotkanie 76-latka z „księgową” na terenie powiatu ostrowskiego. Gdy 76-latek wypłacił pieniądze z banku, stawił się w umówionym miejscu i przekazał pieniądze n/n kobiecie. Jeszcze tego samego dnia mężczyzna zadzwonił i podziękował za przekazane pieniądze - przekazała asp. Marzena Laczkowska.
Oszuści próbowali zmusić go do dalszych wpłat. Kiedy mężczyzna stwierdził, że nie ma już więcej pieniędzy, oszuści sugerowali zaciągnięcie pożyczki na kolejne inwestycje.
- Mężczyzna dzwonił do 76-latka jeszcze kilka razy i proponował kolejne inwestycje wymagające wpłaty pieniędzy. Gdy słyszał, że mężczyzna nie ma już pieniędzy proponował m.in. zaciągnięcie pożyczki. Potem zażądał kolejnych wpłat tytułem ubezpieczenia, inaczej 76-latek straci dotychczas zainwestowane pieniądze. Wówczas mężczyzna zorientował się, że padł ofiarą oszustów i zgłosił sprawę na komendzie - dodała rzeczniczka ostrowskiej policji.