Na początku kwietnia doszło do kolejnego oszustwa metodą "na pracownika banku”. Na szczęście dzięki czujności jednej z mieszkanek udało się powstrzymać przestępców przed dalszym działaniem.
Zdarzenie miało miejsce przed południem, w środę 2 kwietnia, w pobliżu bankomatu przy ul. Mieczkowskiego. Uwagę jednej z przechodzących tamtędy osób zwrócił starszy mężczyzna, który jednocześnie rozmawiał przez telefon i trzymał w ręce sporą ilość gotówki. W pewnym momencie banknoty wypadły mu z dłoni. Widząc to, 45-latka podeszła, aby pomóc mu je zebrać. Szybko okazało się, że starszy pan padł ofiarą oszustwa.
- Gdy na wskazane miejsce pojechali policjanci, usłyszeli od zgłaszającej 45-letniej mieszkanka powiatu ostrowskiego, że zauważyła w pobliżu bankomatu przy ul. Mieczkowskiego starszego mężczyznę. Ten bez przerwy rozmawiał przez komórkę, w dłoni trzymając znaczną ilość gotówki. W pewnym momencie banknoty wypadły mu z ręki, więc kobieta podeszła do niego, żeby pomóc je pozbierać. Gdy usłyszała, dlaczego mężczyzna tam jest, zorientowała się, że to oszustwo. Policjanci w rozmowie z 78-letnim mieszkańcem powiatu ostrowskiego ustalili, że tego samego dnia przed południem mężczyzna odebrał telefon od osoby podającej się za pracownicę banku - poinformowała asp. Marzena Laczkowska, Rzecznik Prasowy KPP w Ostrowi Mazowieckiej.
Podczas rozmowy telefonicznej oszustka poinformowała go o rzekomej próbie wyłudzenia kredytu na jego dane. Nie prosząc o żadne szczegóły ani numery konta, nakłoniła go do wypłacenia wszystkich oszczędności i zdeponowania ich na "bezpieczne" konto.
- Kobieta nie prosiła o podanie żadnych danych, poinformowała go jedynie, że doszło do próby zaciągnięcia kredytu na jego dane. Mężczyzna zaprzeczył, że składał wniosek o kredyt. Wtedy 78-latek usłyszał, że doszło do próby wyłudzenia i powinien wypłacić wszystkie oszczędności i wpłacić je na nowe konto. Mężczyzna poszedł do swojego banku i wypłacił oszczędności, 78-latek cały czas prowadził rozmowę z oszustami. Przestępcy chcieli kontrolować sytuację i sprawdzić czy pracownik banku zapyta 78-latka skąd tak nagła potrzeba wypłacenia dużej kwoty gotówki. Gdy mężczyzna wypłacił pieniądze poszedł do bankomatu, tam rozmówca przekazywał kody i kwoty do wpłaty. 78-latek ufał, że wpłacając pieniądze na nowy rachunek uchroni oszczędności przed ich utratą, niestety w ten sposób stracił ponad 40 tys zł. - dodaje rzeczniczka.
Na szczęście całą sytuację zauważyła 45-letnia mieszkanka powiatu ostrowskiego, która w odpowiednim momencie interweniowała. Gdy usłyszała, dlaczego mężczyzna chce wpłacić gotówkę, natychmiast zdała sobie sprawę, że to oszustwo, i zawiadomiła policję.
Służby ponownie apelują o zachowanie ostrożności i zdrowego rozsądku podczas rozmów telefonicznych z nieznanymi osobami. Pracownicy banków nigdy nie proszą klientów o wypłacanie pieniędzy i przelewanie ich na inne konta. W przypadku otrzymania podejrzanego telefonu należy natychmiast przerwać rozmowę i skontaktować się bezpośrednio z placówką banku. Nieświadome wykonywanie poleceń oszustów może prowadzić do utraty wszystkich oszczędności.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.