Ostrovia. Waracki: Nie poddaję się. Hat-trick? To pewnie przypadek
W jednym ze sparingów Ostrovii Ostrów Mazowiecka ha-tricka zaliczył Adrian Waracki.
Doświadczony zawodnik trafił trzykrotnie do siatki w wygranym 4:1 sparingu z Czarnymi Węgrów. 35-latek przyznał, że jego przygoda z piłką powoli dobiega końca. - Nie poddaję się - mówi.
Jak dodał, nie pamięta, kiedy ostatnio zdobył trzy bramki w jednym spotkaniu. - Po przejściu z KS-u Wąsewo miałem dobrą rundę. Strzeliłem kilkanaście bramek, ale oczywiście musiała dopaść mnie kontuzja - dodaje.
Waracki jest zadowolony z obecnej sytuacji Ostrovii. - Mamy za sobą dobrze przepracowany okres przygotowawczy. Frekwencja na zajęciach była bardzo dobra. Trenujemy regularnie, a do tego mamy kilka wzmocnień - mówi.
35-latek z uśmiechem mówi, że hat-trick z Czarnymi to pewnie zwykły przypadek. - Dobra dyspozycja? O tym będzie można pogadać po rundzie. Składową są regularne treningi, dobre odżywianie no i przede wszystkim znakomite podania od kolegów z drużyny, których aż żal nie wykorzystać - twierdzi.
Waracki ma za sobą kilkudniowe wypawy po górach. - Zrobiłem 32 kilometry. To dopiero początek mojej nowej pasji. Każdy wysiłek na pewno dodaje cegiełkę do dobrego przygotowania do sezonu - kończy.