Opublikowano . Ostrów Mazowiecka | Aktualności | Wiadomości z miasta


Spór o budowę Szkoły Podstawowej nr 1 w Ostrowi Mazowieckiej - radny Pecura kontra burmistrz Betlejewski i ZGK

Budowa nowego budynku Szkoły Podstawowej nr 1 w Ostrowi Mazowieckiej stała się ostatnio przedmiotem gorącej debaty publicznej. Główne postacie sporu to radny Paweł Pecura, burmistrz Hubert Betlejewski oraz Zakład Gospodarki Komunalnej, którzy wymieniają się zarzutami dotyczącymi opóźnień oraz problemów technicznych związanych z inwestycją. W centrum konfliktu znalazły się kwestie dotyczące odwodnienia terenu, przyłącza energetycznego oraz wyceny działek zakupionych pod budowę szkoły.

2024/09/szkola-podstawowa-nr1-jedynka-fot-ostrowmaz24-jpg_66f10f85315ef

Początek konfliktu

Spór rozpoczął się po opublikowaniu przez Pawła Pecurę pierwszego filmu z serii "Samorząd Oczami Radnego" na YouTube. W swoim wystąpieniu radny Pecura skupił się na trzech kluczowych zagadnieniach: cenach działek, opóźnieniach w budowie oraz problemach z odwodnieniem terenu wokół szkoły.

Różnica w wycenach

Pierwsza kwestia, którą poruszył radny, dotyczyła różnic w cenach działek zakupionych na potrzeby budowy nowego budynku szkoły oraz drogi. Radna Anna Krajewska zwróciła się z interpelacją do burmistrza, pytając, dlaczego ceny poszczególnych działek były tak zróżnicowane. Pecura wyjaśnił, że różnice wynikały z przeznaczenia działek.

- Działki o przeznaczeniu drogowym były kupowane po niższych cenach, gdyż podlegały przepisom umożliwiającym ich szybszy wykup. Natomiast działka nr 3084, przeznaczona na usługi, wymagała innej procedury i wyższej ceny - mówił radny Pecura.

Radny tłumaczy, że działki drogowe, takie jak działka nr 3092/2, były częścią procedury tzw. "zridowskiej", która pozwala na szybki wykup gruntów na cele publiczne, w tym budowę dróg, co obniżało ich wartość. W przypadku działki nr 3084, na której ma powstać nowy budynek szkoły, sytuacja była inna. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego działka ta miała przeznaczenie usługowe, co oznaczało, że mogła być wykorzystana na budowę infrastruktury usługowej, w tym szkoły.

- Aby uzyskać taką przestrzeń na budowę szkoły, konieczne było zakupienie działki o przeznaczeniu usługowym, co oczywiście wiązało się z wyższą ceną - dodał Pecura.

W lutym 2019 roku miasto Ostrów Mazowiecka zleciło sporządzenie operatu szacunkowego, w którym rzeczoznawca majątkowy oszacował wartość działki nr 3084 na 2.877 mln zł. Ostatecznie jednak miastu udało się wynegocjować niższą kwotę, co radny podkreślał jako duży sukces.

- Koszt tej działki finalnie wyniósł 2.29 mln zł, czyli udało się wynegocjować niższą kwotę, niż zakładał operat szacunkowy - podkreślił radny.

Opóźnienia w budowie i problem z przyłączem energetycznym

Drugim istotnym tematem poruszonym przez Pecurę były opóźnienia w budowie szkoły. Pierwotnie budynek miał być gotowy na 1 września 2024 roku, jednak inwestycja nadal nie została zakończona.

- Na posiedzeniu komisji rady miasta 3 czerwca burmistrz zaznaczył, że główną przyczyną opóźnienia jest brak przyłącza energetycznego - przypomniał Pecura.

Radny dodał również, że w piśmie z 25 czerwca wciąż znajdowały się informacje o problemach z przyłączem.

- Mimo, że 20 czerwca potwierdzono odbiór przyłącza, to 25 czerwca nadal była mowa o problemach z jego brakiem - zaznaczył radny.

Radny wskazał również inne kwestie techniczne, które mogły zostać rozwiązane szybciej i nie powinny wpływać na dalsze opóźnianie otwarcia szkoły, takie jak instalacja nagłośnienia w sali gimnastycznej, projektowanie klimatyzacji w serwerowni oraz budowa chodników.

- Nagłośnienie sali gimnastycznej można było zamontować później, już po otwarciu szkoły. Nie były to powody, dla których dzieci nie mogły rozpocząć nauki 1 września - tłumaczył radny.

Problemy z odwodnieniem i budową kolektora

Trzecim kluczowym zagadnieniem była kwestia odwodnienia terenu wokół szkoły. W 2018 roku, przed zakupem działki, miasto zleciło badania geotechniczne, które nie wykazały poważnych problemów z wodami gruntowymi. Jednak w 2023 roku, podczas budowy, doszło do zalania terenu na skutek ulewnych deszczy. Kolejny raz w tym roku.

- Ostatnio miały miejsce ulewne opady deszczu w całym kraju, również w Ostrowi. Woda przepływała przez dziurawy dekiel kolektora. Cofnąłem się w stronę szkoły podstawowej i tam była wielka kałuża na ulicy Kolendów. Woda była trochę ponad kostki. W pewnym momencie woda zaczęła opadać, a w kratkach kanalizacji deszczowej pojawiły się wiry - relacjonował Pecura, opisując sytuację, która miała miejsce przy szkole.

Pecura podkreślił, że zakończenie prac nad kolektorem i uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego to kluczowe zadania, aby uniknąć poważnych problemów w przyszłości.

- Trzeba dokończyć budowę kolektora, włączyć te wody opadowe do rzeki Grzybówki, żeby ta woda mogła swobodnie spływać - mówił Pecura.

Podkreślił również, że opóźnienia w realizacji kolektora mogą negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo budynku szkoły podczas intensywnych opadów deszczu.

Reakcja ZGK

Wkrótce po publikacji filmu Pecura otrzymał pismo od Zakładu Gospodarki Komunalnej (ZGK), w którym zarzucono mu naruszenie dobrego imienia spółki.

- W przedmiotowym materiale wideo wskazuje Pan, jakoby prace związane z wykonywaniem przez ZGK kolektora rozpoczęły się w roku 2023, sugerując iż są one prowadzone opieszale, co wpływa na termin otwarcia nowo budowanej szkoły w Ostrowi Mazowieckiej - pisze ZGK.

ZGK wyjaśnia, że prace nad kolektorem, zgodnie z przepisami prawa, rozpoczęły się dopiero w 2024 roku i podejmuje wszelkie czynności związane z tą procedurą z najwyższą starannością. W związku z tym ZGK domaga się od radnego usunięcia materiału z serwisu YouTube oraz opublikowania publicznych przeprosin.

- Wszelkie Pana sugestie odnośnie tempa prac nie znajdują oparcia w rzeczywistości i stanowią jedynie bezpodstawne, niczym niepodparte zarzuty - pisze ZGK.

Spółka ostrzega, że w razie niepodjęcia przez radnego odpowiednich kroków, zamierza skierować sprawę na drogę sądową. Radny opublikował to pismo na swoim profilu na Facebooku, komentując.

- Szanowni Państwo, sami możecie ocenić stawiane mi zarzuty. Liczyłem na konstruktywną dyskusję z panem burmistrzem, wszak opierałem się o informacje przekazane przez urząd miasta, a tymczasem próbuje się zamknąć mi usta przy pomocy prawników ZGK - pisał radny Pecura.

Reakcja burmistrza

Pod postem szybko pojawiły się komentarze, w tym od burmistrza Huberta Betlejewskiego. Burmistrz odpowiedział na zarzuty Pecury, podkreślając, że radny był informowany o postępie prac na komisjach oraz podczas wizyt na terenie budowy.

- Liczył pan na rzeczową dyskusję? Informowany pan był szczegółowo razem z innymi radnymi na komisjach o stanie budowy szkoły, wykonaniu i etapach realizacji przyłącza energetycznego, a także procedurze dotyczącej zrzutu deszczówki do Grzybówki - pisał burmistrz Betlejewski.

Burmistrz zwrócił uwagę, że w komisjach uczestniczyło około 20 świadków, którzy mogą potwierdzić, że wszystkie problemy związane z budową były szczegółowo omawiane.

- Przedstawia pan nieprawdę w swoim materiale. Mam wrażenie, że już wszyscy mieszkańcy Ostrowi znają pana wiarygodność po wcześniejszych pana "dokonaniach". Zapraszam do oglądania najbliższej sesji rady miasta. Dowie się pan wszystkiego bardzo szczegółowo - dodał włodarz miasta.

Paweł Pecura odpowiedział na komentarz burmistrza, broniąc swojego stanowiska. Radny zaznaczył, że jego materiał opierał się na informacjach pochodzących z urzędu miasta oraz dokumentach związanych z inwestycją.

- Proszę nie dezawuować mojej pracy i nie robić osobistych ataków w moją stronę - ripostował radny Pecura. – Sam Pan Łukasz Chojnowski (przewodniczący rady miasta - przyp. red.) wskazuje, że "ZGK ... nic praktycznie do kwietnia z tym nie zrobił". Ja natomiast wskazałem, że różnego rodzaju działania związane z poprawą odwodnienia trwały. Kto tu psuje renomę ZGK? Powtórzę, podane przeze mnie w materiale filmowym informacje wynikają z danych z urzędu miasta - dodał radny Pecura.

Kolejna odpowiedź radnego Pecury

Mimo wezwania do usunięcia materiału, Paweł Pecura nie zdecydował się na usunięcie swojego filmu z platformy YouTube. Radny w niedzielę 22 września zamieścił kolejny film.

- Wracamy do tematu zbierających się wód opadowych w przestrzeni przy nowo budowanym budynku Szkoły Podstawowej nr 1. Ważną kwestią w celu prawidłowego odprowadzenia wód opadowych jest obecnie to, żeby uzyskać zgodę Wód Polskich na to, żeby wpiąć kolektor deszczowy do cieku wodnego Grzybówki. Wspólnie w grupie ośmiu radnych doszliśmy do wniosku, że sprawa ta zbyt długo trwa i postanowiliśmy zareagować, i pomóc administracji w tym, żeby ta decyzja zapadła jak najszybciej - mówi radny.

Samorządowcy udali się do Wód Polskich, gdzie spotkali się z osobami zajmującymi się wydaniem
decyzji.

- Rozmowa przebiegła bardzo owocnie, a sprawa spotkała się z wyrozumiałością. Pokazaliśmy zdjęcia, opowiedzieliśmy o tym, jak ten teren wyglądał po ostatniej ulewie. Obiecano nam potraktowanie tej sprawy priorytetowo oraz zapewniono, że ze strony Wód Polskich nie będzie żadnych opóźnień - dodał radny.

Spór między radnym a burmistrzem oraz ZGK nadal trwa, a mieszkańcy miasta z niecierpliwością czekają na zakończenie budowy szkoły i jej otwarcie.

Wasze opinie

Pisior   11:24, 23.09.2024

Panie Paweł, myślę jednak że wypisujesz się w pisowską narrację, ,kto nie jest z nami, jest przeciwko nam.szkoda bo zawsze miałem o panu dobre zdanie.

Pisior   11:25, 23.09.2024

Panie Paweł, myślę jednak że wypisujesz się w pisowską narrację, ,kto nie jest z nami, jest przeciwko nam.szkoda bo zawsze miałem o panu dobre zdanie.

Os   13:07, 23.09.2024

Panie Pecura wstydu oszczędź Może to pan ujawni kogo to była działka proszę się nie bać, proszę tylko nie zasłaniać się RODO

Sennik   14:16, 23.09.2024

To niech Miasto ujawni czyja to była działka, bo na pewno nie byłego starosty jak niektórzy uważają? Miasto jednak na to nie odpowie, bo wygodna jest dla nich narracja, że to właśnie tej osoby. Cholerne przepisy RODO nie pozwalają upublicznić tej informacji dlatego w eter idzie błędna informacja kolportowana przez przeciwników byłej władzy

tt   16:40, 23.09.2024

Pan Pecura dobrze wie kto zawinil ale bedzie bronil poprzedniej wladzy przeciez on jest ich

Zawiedziona   18:57, 23.09.2024

Mnie generalnie mało interesuje czyja była ta działka....od dawien było wiadomo że to podmokły grunt i ja osobiście nigdy bym tam domu nie postawiła a juz nie wspomnę o takim ogromnym budynku. Co mnie najbardziej bulwersuje?ciągłe zarzuty wobec Burmistrza. Jakoś nigdy nie widziałam uwag Pana Radnego do poprzedników. Macha Pan papierami ale tak naprawdę ich treści nikt z nas nie zna. Twierdzić to można wiele. Ta wycieczka do Wód Polskich to już mega zabawne. Wiadomo rządzi koalicja KO i jeśli tego Ich Burmistrz nie załatwił to podpisy kilku radnych PiS też nic nie dadzą.....no ale filmik można zrobić. Smutne jest to że zamiast współpracować z nową administracją dla dobra miasta ciągłe PiS kogoś krytykuje i ośmiesza. Ktoś gdzieś napisał że mamy Burmistrza reportera....a myślicie że rok temu kiedy szkołę zalało pierwszy raz ktoś tam pojechał w sobotę wieczorem?dlaczego z tamtych sytuacji Pan Radny relacji nie wrzucił. Takie typowo pisowskie to zachowanie.....winni są wszyscy inni tylko nie my. Widać jak bardzo boli utrata władzy....

Magdalena   19:19, 23.09.2024

A o dodatkowych 4 ml. to już nikt nie wspomni. Załatwił Burmistrz KO to radny PiS już o tym nie powie

Inspektor   22:08, 23.09.2024

Budowa tak dużego obiektu w tym miejscu? Kto w ogóle wydał na to pozwolenie ? Ten teren zawsze był podmokły, dlatego przez tak długi czas nikt tam nie budował tak dużych obiektów. Jeżeli już się buduje na terenach podmokłych - gliniastych to w pierwszej kolejności robi się odwodnienie terenu , oraz odpowiednie utwardzenie gruntu. Domyślam się że radni w tamtym czasie zapoznali się z dokumentacją dotyczącą działki i jak możliwych skutkach. Mimo to budowa była kontynuowana. Drodzy Państwo, jeżeli sami byście budowali dla siebie powiedzmy dom , też byście się nie zapoznali z badaniem geologicznym? Pozdrawiam

Ostrowianka   22:27, 23.09.2024

Ciekawe dlaczego Pan Pecura dopiero teraz jest zaniepokojony i musi interweniować? Dlaczego nie interweniował w Wodach Polskich gdy problem ten wystąpił w 2023 roku? Dlaczego nie interweniował gdy poprzednia władza nie wystąpiła o przyłącze energetyczne, na które czeka się około roku? Gdzie Pan wtedy był gdzie filmiki? Obecny burmistrz załatwił to przyłącze znacznie szybciej. W końcu dlaczego Pan Pecura nie interweniował gdy wybierano miejsce powstania tej szkoły? A może Pan Pecura zapomniał od kiedy jest nowy burmistrz? Może włodarze mu się pomylili. I dlatego te pretensje zamiast do poprzedniej władzy ma do obecnej. To jest żenujące. Szuka pan winnych nie tam gdzie potrzeba.

Oczy miasta   07:38, 24.09.2024

Pan radny dziś biega i nagrywa filmiki ... Jeszcze nie dawno biegał i zrywal plakaty ... To wam zawdzięczamy te bagno i problemy, przekręty to wasz sztandarowy produkt , przykład szedł z góry co powoli wychodzi na światło dzienne.

Oo   08:59, 24.09.2024

Jeżeli działkę kupuje instytucja państwowa to ja jako mieszkaniec miasta powinienem wiedzieć dlaczego wyszło tak drogo, to z naszych też podatków pieniądze poszly

Asior   16:05, 25.09.2024

Chyba pan Pecura nie ma pojęcia o czym mówi co mają ekspertyzy o wodach gruntowych do deszczówki która napływa z miasta, powie pan jeszcze co zrobił gdyby zaczęły pękać ściany na pływani gdy teren był odwadniany dla potrzeb budowy bloków czy przedszkola, lataliscie jak poparzeni. Kto zadecydował o budowie nowej nitki kanału deszczowego, bo jak pamiętam to decyzja nowej władzy przy starej władzy aż starych pomyśleć ile terenów było by zalanych i jak wysoka była by woda mając jedynie ten obecny kanał betonowy, tu sytuacja będzie opanowana jak zostanie włączony nowo wybudowany kolektor, a to że byliście w wodach polskich to nic nie zalatwiliscie jedynie tradycyjna odpowiedź dostaliście bo przypomni pan kiedy obiecali wydać decyzję?

Dodaj komentarz



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.

Reklama