Uczniowie pięciu ostrowskich szkół wystąpili przed zebranymi gośćmi w Muzeum Dom Rodziny Pileckich, prezentując nowatorskie czytanie performatywne raportów znanego Rotmistrza z jego pobytu w obozie koncentracyjnym.
Do przedstawienia, profesjonalnie przygotował grupę Pan Piotr Trentowski. Przed zebranym gronem gości wystąpili uczniowie z ostrowskich "Rubinka", "Koperniczka", "Ekonomika", Technikum Lotniczego w Nagoszewie i ZSCKR w Starym Lubiejewie. Całkiem wypełniona obsada, prawda? A mimo to, zdolności i talent każdego aktora zabłysły na scenie. Zacznijmy jednak od tego, jak to mniej więcej wyglądało.
Przed rozpoczęciem, Pani Dyrektor Karolina Kolbuszewska przywitała wszystkich zebranych tego dnia gości, wśród których byli m. in. przedstawiciele i uczniowie szkół występujących na scenie. Poprowadziła również wstęp do tego przedstawienia, które niedługo potem zaczęto w ciszy, z szacunkiem oglądać.
Wydarzenie odbyło się w sali z projektorem, którą na czas występu zapełniono krzesełkami dla gości i zostawiono ją w cieniu, który rozświetlały jedynie światło z okna w rogu sali oraz pomarańczowa barwa reflektorów. Gdy wszystkie miejsca zostały zajęte, do przygotowanego stolika z obrazkiem Matki Bożej i małą lampką usiadła pierwsza osoba, która rozpoczęła czytanie. Czy tak wyglądał cały występ? Otóż nie, albowiem niczym pewnego rodzaju spektakl, całość miała dość dynamiczną prezentację. Aktorzy wychodzili z drzwi po obu końcach sali, wstawali spośród publiczności, wchodzili między nią w trakcie czytania - jedna aktorka znalazła się nawet na półce tamtejszej szafy, na której innych częściach stały otaczające ją zdjęcia przypominające te zrobione więźniom obozu, schowana pod kocem pokazała się nagle publiczności i rozpoczęła swoją część czytania. "Wisienką na torcie" było również dynamiczne oświetlenie, raz jaśniejsze i ostrzejsze, a innymi razy przyciemnione niczym lampka nocna. Co jednak ma do powiedzenia na temat występu muzeum?
- Dzisiejsze czytanie performatywne "Raportu Witolda" było naprawdę poruszającym przeżyciem. Trzeba przyznać, że młodzież z dużym wyczuciem i zrozumieniem podeszła do interpretacji tego niezwykle trudnego i wartościowego tekstu. Gratulacje - czytamy we wczorajszej relacji z wydarzenia muzeum.
Trudno się też z tym nie zgodzić. Młodzież naprawdę przedstawiła te niezwykłe źródło historyczne, które pokazuje dramatyczne losy uwięzionych w Auschwitz ludzi z pełnią profesjonalizmu i wyczucia. Prezentacja opowieści była bardzo żywa i kreatywna, nie zapominając przy tym jednak o oddaniu należytego szacunku tym prawdziwym wydarzeniom z historii naszego państwa pod okupacją. Strona techniczna całość dopięła do końca, nie ujmując a wręcz dodając temu spektaklowi zamierzonego nastroju.
W kolejnej części nadszedł czas na podziękowania od Pani Kolbuszewskiej i kadry muzeum, dla Pana Trentowskiego oraz aktorów i przedstawicieli ich szkół obecnych w sali. Nie zabrakło również upominków w postaci dyplomów za udział w czytaniu performatywnym i innych ciekawych, związanych z muzeum przedmiotach.
Pełen tekst raportów Pileckiego po raz pierwszy został opublikowany w Polsce dopiero w 2000 roku - 55 lat po wojnie. Wcześniej były one nieznane zarówno polskiemu środowisku naukowemu, jak również obywatelom PRL. Stało się tak, ponieważ Witold Pilecki, powróciwszy po wojnie do Polski, został oskarżony przez komunistyczne władze Polski Ludowej o szpiegostwo. W wyniku przeprowadzonego ze złamaniem wszelkich procedur, ustawionego pod polityczne dyktando procesu skazano go na karę śmierci, a wyrok wykonano w 1948. Do 1989 wszystkie informacje związane z życiem i dokonaniami Witolda Pileckiego podlegały w PRL cenzurze.
Dziś jednak, każdy chętny ma okazję poznać jego historię, chociażby w taki sposób, jak ten niezwykły występ.
Dodaj komentarz
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.