Kiedy mówimy o Walentynkach, na myśl zapewne przychodzą zakochani, miłość i tym podobne tematy. Tak się złożyło, że w Muzeum Dom Rodziny Pileckich znają takie przypadki.
- Zbliżają się Walentynki, więc postanowiliśmy przygotować dla Was warsztaty z tworzenia filcowych walentynek! - czytamy w zapowiedzi wydarzenia.
Mowa tu oczywiście o sławnych Kreatywnych Historiach. Spotkanie podzielono znów na dwie grupy, które zebrały się odpowiednio o 11:00 i 13:00. Na początek, wszyscy uczestnicy warsztatów tradycyjnie przeszli przez część muzealnej wystawy, która pomogła im zrozumieć czekające na nich zadanie w kontekście historii. Dla tych z Was, którzy nie znają tak dobrze życia Rotmistrza Pileckiego i jego żony, muzeum śpieszy z wyjaśnieniem:
- Po powrocie Witolda z Nowego Wiśnicza do Warszawy dowiedział się, że Maria regularnie przyjeżdża do sklepu papierniczego po zaopatrzenie do księgarni. Koniecznie chciał spotkać się z żoną. Aby nie zostawiać wiadomości, czekał na nią przez kolejne dni na ulicy. W końcu się spotkali. Przed ponownym rozstaniem Witold napisał listy do dzieci i podarował Marii niebieską sukienkę - podaje muzeum w zapowiedzi spotkania.
Opowieść ta wpasowuje się idealnie w święto miłości, które jest doskonałą okazją na obdarowanie czymś specjalnym kogoś dla nas specjalnego. Z okazji na stworzenie unikalnego upominku skorzystała dość pokaźna grupa osób, które w następne cztery godziny stały się autorami przyjemnych w dotyku serduszek. Materiałów było do wyboru do koloru - dosłownie, ponieważ walentynki można było zrobić czerwone, różowe, a nawet fioletowe. Tego dnia, nożyczki i flamastry poszły w ruch w rękach gości muzeum z pełnią entuzjazmu i radości, a w budynku stało się miło i kolorowo - jak zawsze zresztą, podczas tych twórczych warsztatów.
Zajęcia poprowadziły Panie Katarzyna Piędziak, Paulina Iwanowska i Ewa Gutowska, które pokazywały krok po kroku jak miłosne serduszka stworzyć. Pomagały też i dawały wskazówki każdemu, kto ich potrzebował oraz uzupełniały wszelkie materiały, których podczas warsztatów mogło na stole zabraknąć po twórczej pracy ich uczestników. Po wszystkim, każdy chętny mógł uwiecznić swoje przytulaśne i milutkie kreacje poprzez zdjęcie na wzorzystym tle z logiem muzeum. Widać było, że pochmurna pogoda nie wpłynęła wcale na humor warsztatowiczów.
Jeżeli chcielibyście sami wziąć udział w czymś do tego podobnym, pamiętajcie śledzić oficjalne źródła przekazu Muzeum Dom Rodziny Pileckich (np. strona Facebook lub strona internetowa). W tych miejscach są one zawsze zapowiadane. Możecie wierzyć nam na słowo, gdy mówimy, że jest to jeden z lepszych sposobów na aktywne spędzenie niedzielnego popołudnia w Ostrowi Mazowieckiej.
Dodaj komentarz
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.