Skrzynka skarg: Zarośnięte chodniki w Ostrowi Mazowieckiej (zdjęcia)
Skrzynka skarg, pytań, pochwał i pomysłów: Chciałabym poruszyć sprawę chodników w Ostrowi Mazowieckiej. Wszyscy wiedzą, że miasto wyda 26 milionów na ścieżki rowerowe. Część osób się cieszy, część jest przerażona wycinką starych, dużych, ale zdrowych drzew.
Fot. czytelnik
Niestety przy wielu ulicach musimy chodzić często po półwiecznych, krzywych chodnikach. Trudno zrobić wszystko naraz, ale czy te chodniki muszą być tak mocno zarośnięte? Kto o nie ma dbać i usuwać chwasty?
Przykładem jest ulica Bolesława Prusa od ul. Tamkowej do, prawie, ratusza. Nawet przy bloku zakładu gospodarki komunalnej i naprzeciwko tej instytucji jest tragicznie. Nie chodzi tylko o względy estetyczne, ale tam nie da się przejechać wózkiem dziecięcym. Jest to też ulica wylotowa z miasta na obwodnicę i nasza wizytówka. Wystarczyłoby pewnie zastosować środki chemiczne i chwasty już by nie rosły.
Prasa pisze, że urzędnicy ratusza będą sprawdzać porządek na posesjach prywatnych. Bardzo fajnie, a kto skontroluje tereny podległe miastu?
Od redakcji: Pytanie naszej czytelniczki wysłaliśmy do Urzędu Miasta w Ostrowi Mazowieckiej. Czekamy na odpowiedź.