Opublikowano . Ostrów Mazowiecka | Sport | Pozostałe


Nasza zawodniczka w Dubaju. Wardaszka: Skupiamy się na graniu, a nie zwiedzaniu

Od poniedziałku reprezentacja Polski kobiet w rugby w odmianie siedmioosobowej przebywa w Dubaju. W kadrze jest nasza przedstawicielka. Martyna Wardaszka pochodzi z Kalinowa. Uczyła się w Jasienicy oraz w Ostrowi Mazowieckiej. 

2024/01/wardaszka-jpg_659fe628de7a7

Martyna Wardaszka wraz z biało-czerwonymi weźmie udział w pierwszym turnieju World Seven Challenger Series. Jest to pierwszy turniej kwalifikacyjny do światowej elity rugby. Nasze mecze grupowe rozpoczną w piątek. Na pierwszy ogień pójdzie Argentyna, potem Paragwaj. W sobotę ostatni mecz z Hong Kongiem.

W zależności od wyników nasze poznają kolejnych rywali. Mecze fazy finałowej odbędą się 14 stycznia. Turniej kwalifikacyjny podzielony jest na cztery cykle. Teraz Dubaj, a następnie: Montevideo, Kraków oraz turniej finałowy w Madrycie, gdzie zmierzą się cztery najlepsze drużyny z Challengera oraz cztery najsłabsze ekipy z World Seven Series. Awans otrzymają cztery reprezentacje. W World Seven Series aktualnie ostatnie pozycje zajmują: Japonia, RPA, Brazylia oraz Hiszpania.  

- Na swój pierwszy trening rugby trafiłam pod koniec 2018 roku w Warszawie. Z drużyną Legii Warszawa poznałam pierwsze zasady i zyskałam podstawowe umiejętności  Jestem wdzięczna, bo to dzięki temu zespołowi poznałam i zaangażowałam się w rugby. Obecnie gram w gdańskiej drużynie - Białozielone Ladies. Myślę, że był i jest to owocny czas. Trenuje z dziewczynami, które w większości są reprezentantkami kadry narodowej. Mogę zatem się rozwijać i uczyć od najlepszych - mówi 30-latka.

Martyna przyznaje, że gra w reprezentacji to sporo podróży. - Nie sądziłam, że jeszcze w życiu spotkają mnie takie przygody. Byłam już w wielu europejskich krajach: Francji, Niemczech, Portugalii, Danii, Hiszpania, ale także: w RPA , Tunezji czy w Dubaju. Takich wyjazdów nie możemy nazwać wakacjami. Dwa razy dziennie trenujemy, analizujemy mecze, mamy czas na regenerację. Oczywiście, jest czas na zwiedzanie czy relaks na plaży, ale jest to zazwyczaj jeden dzień na cały wyjazd - dodaje.

 

Dodaj komentarz



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.